Cisza
Cisza warunkuje spokój, spokój wspiera kreatywność, kreatywność skłania do realizacji. Z drugiej strony wszyscy wiemy, że to właśnie dynamika wydarzenia, złożoność jego produkcji, poziom trudności w przedstawieniu produktu czy wreszcie motywacja i wpływ na klienta mają kluczowe znaczenie dla budowania doświadczeń. Skomplikowane… zacznijmy zatem od początku.
Jak bardzo Państwa życie może się zmienić w ciągu roku? Doprecyzuję – w okresie 12 miesięcy? W sferze prywatnej zapewne bardzo – od rozwodów po rodzicielstwo, od ślubu po miłosne rozczarowanie czy wręcz szereg uczuciowych niepowodzeń. Pozwólcie jednak, że do strefy prywatnej wrócimy (być może…) na sam koniec. Tymczasem zapraszam do świata spotkań. I związanej z nim tytułowej ciszy.
Rok, czyli prawie 12 miesięcy
Większość konfliktów kończy się (a przynajmniej powinna…) spotkaniem, a nie siłą. Każdy kongres kończy się natomiast nowymi wnioskami. Wypracowane w trakcie tego typu wydarzeń rozwiązania najczęściej prowadzą do znalezienia idealnego narzędzia służącego realizacji naszych własnych projektów. Ale oprócz części merytorycznej, w tym tak ważnych dla wielu naukowców odkryć, niezwykle istotną wartością dodaną kongresów w których ostatnio miałem okazję uczestniczyć była naturalnie część towarzyska. Na jednym z takich spotkań, całkiem niedawno, usłyszałem: „Krzysztof, na pewno musimy usiąść i porozmawiać – przecież nie widzieliśmy się aż dwanaście miesięcy!”. Ze swojej strony mogę dodać, iż pomimo cotygodniowych, obszernych wiadomości, którymi wymieniamy się z moim rozmówcą od ponad roku, moment w którym zaczęliśmy dyskutować na żywo przedłużył się do kilku godzin! Którym towarzyszyły co najmniej trzy wspaniałe, parzone kawy. Ile zatem w naszej branży znaczy rok?
Tradycyjnie warto zacząć globalnie. Organizatorzy międzynarodowych targów IMEX i IBTM sprostali oczekiwaniom – przygotowali wydarzenia, podczas których mogliśmy się spotkać i porozmawiać. Prawdziwość tych spotkań opierała się oczywiście na rozwiązaniach wirtualnych, ale lepsze to niż nic. Poza tym dzisiaj zdajemy sobie już sprawę z tego, że wprowadzona tymczasowo hybryda zostanie z nami na dłużej. „UFI Global Barometer” po raz kolejny pokazuje co prawda stabilny, chociaż powolny, trend powrotu do spotkań stacjonarnych, twarzą w twarz (na podstawie danych uzyskanych od prawie 500 podmiotów z ponad 64 krajów i regionów świata), ale jest on obarczony pewną nutą niepewności. I tak – na szczęście – są to jednak wyniki obiecujące. Mówiąc w największym skrócie.
Ale jak to wszystko możemy powiązać z ciszą? Wbrew pozorom odpowiedź jest bardzo prosta – mimo że jesteśmy, funkcjonujemy tu i teraz, to wszystko co naprawdę dzieje się wokół jest jakby stłumione, wygłuszone… ciche.
Wystarczy spojrzeć na kluczowe wydarzenia ostatnich miesięcy, chociażby na Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej Euro 2020, odbywające się na terenie kilku obiektów i miast na całym kontynencie. Kibicowaliśmy. Niby głośno, chociaż ze względu na obostrzenia związane z pandemią, chyba tylko w Budapeszcie. Organizowaliśmy też wydarzenia korporacyjne towarzyszące turniejowi i poszczególnym meczom, jednakże każde z nich było inne niż zwykle. Odbywały się ze szczególnym uwzględnieniem dyskrecji i ciszy. Począwszy od specjalnych pozwoleń i tajemnic organizacyjnych w Londynie, a skończywszy na spotkaniach polityków w Niemczech i we Włoszech. Można zatem powiedzieć, że sportowe święto stało się – jak zawsze – okazją do przygotowania dodatkowych eventów, celebrowania i czczenia – ale jakby ciszej.
Kolejnym, koronnym przykładem, są Igrzyska Olimpijskie w Tokio. Inne, dynamiczne, wirtualne, pozbawione pewnego pierwiastka radości. Mówiąc w skrócie – ciche. Nie miejmy jednak złudzeń. Mimo wszystko wydarzenia korporacyjne zlecane przez niektóre firmy i tak stały się ich nierozłącznym elementem. Podobnie jak to, że wybrane, ważne osobistości ze świata biznesu, polityki i sportu biorąc udział w Igrzyskach doświadczały japońskiej gościnności, kultury, ale także i… ciszy. Bo przecież Japonia słynie również z tego!
Tabu, czyli mentalność ciszy
Lokalnie okazało się, że na pierwszych po dłuższej przerwie spotkaniach branżowych staraliśmy się robić dobrą minę do złej gry. Usilne poszukiwanie nowych biznesów i permanentne rozwiązywanie piętrzących się problemów dotyczących codziennej egzystencji sprawiały, że niejednokrotnie skupialiśmy się na eventach w sposób wnikliwy, dotkliwy i dokładny, ale jakby cicho.
Spotkania, w których miałem okazję brać udział, obfitowały raczej w stonowane slogany w stylu „everything is perfect”, co – trzeba przyznać – mocno charakteryzuje przemysł spotkań. Bo przecież nawet jak jest średnio, to i tak jest „perfect”. Tylko w najgorszej dostępnej opcji spotykamy się z ciszą. Pojawia się ona jako temat tabu, wręcz sekretny. Jak widać mentalność ciszy w pewnych momentach nam więc pomaga. Chociaż kluczowe jest oczywiście działanie.
Na szczęście cisza również porządkuje, pomaga zewrzeć szyki, służy takim zjawiskom jak migracja, ekspansja lub fluktuacja. Osobowości branży spotkań zmieniają „barwy”, firmy łączą swoje działy, tworząc nowe podmioty, mogące sprostać oczekiwaniom dzisiejszego rynku. Korporacje wymagają, ale starają się też słuchać, ukazując „inne możliwości”, tudzież „dodatkowe drzwi”. Dzięki temu mentalność ciszy powoduje napędzanie się trybów branży spotkań w sposób stanowczy, lecz cichy. Podążamy w jednym kierunku, można by rzecz #ZnowuSieSpotykamy. Zaledwie kilka dni po zakończonych Igrzyskach Olimpijskich w Tokio oraz kluczowym wydarzeniu kolarskim w naszej części świata, czyli Tour de Pologne naszą ekscytację wzbudziły takie wiadomości jak: Światowe Forum Miejskie zaplanowane w Katowicach, kongres Międzynarodowej Federacji Geodetów, który odbędzie się w Warszawie, czy fakt że sekretarz stanu odpowiedzialny z turystykę, pomimo swojej dymisji pozostaje na stanowisku. Tutaj akurat ciszy nie było. Wspomniane przeze mnie „tematy tabu” nagle przestały istnieć, a organizacje publiczne i prywatni przedsiębiorcy z dumą chwalili się sukcesami.
Mówi się że wakacje to „okres ogórkowy”, okres ciszy. Nic podobnego! Przynajmniej nie nad Wisłą. W lipcu i sierpniu miało miejsce kilka ważnych ruchów związanych z działającymi w naszym kraju stowarzyszeniami branżowymi. I tak MPI Poland Chapter kończy wakacje z nowym planem strategicznym, nowym zarządem oraz projektem CSR „Challenge dla GOPR”. Stowarzyszenie Konferencje i Kongresy w Polsce (SKKP) podsumowuje sierpień nowym planem strategicznym oraz kolejnymi etapami swojej Akademii. Stowarzyszenie Branży Eventowej (SBE) rusza z kolei z kolejną edycją Studium Event Management. To zaledwie wybrane przykłady, które na pewno nie służyły zachowaniu ciszy i na pewno nie są tabu. Na pozostałe jeszcze chwilę poczekamy, ale uwierzcie… szykuje się sporo nowości, ogłaszanych już nie w ciszy!
Cisza, czyli co… ?
Można powiedzieć, że cisza to cisza. Sprawa oczywista! Ale nie do końca… czy ciszą można nazwać kontakt nawiązywany raz na kwartał lub raz na pół roku? Dla wielu zapewne tak. Ostatecznie – jak zawsze – wszystko pozostaje kwestią potrzeb, przyzwyczajeń lub po prostu wyboru. Cisza sprzyja też przemyśleniom, reorganizacji, przygotowaniom. Inspirującym przykładem jest organizacja PCMA, która realizując swój wcześniej nakreślony plan działania wdraża go w ciszy. Świat informuje dopiero o efektach. Wartę uwagi są też działania MPI Foundation, która w skali ostatnich dwunastu miesięcy wsparła swoich członków w zupełnej ciszy. Pomogła im się dalej rozwijać i tworzyć globalny przemysł spotkań.
Ciszą nazwałbym przysłowiowe: „Mam nadzieję, że u Ciebie dobrze”. Nie nazwałbym jednak ciszą fotografii z wydarzenia – zdjęcia ukazującego coś co łączy organizatora z podwykonawcą. Z ukrytymi, cichymi słowami „dziękuję” i „inspirujesz” w tle. Cisza to zbieranie myśli, czytanie i budowanie planu. Cisza to w naszej branży również budowanie ofert czy inicjowanie nowych przedsięwzięć. Za nami cisza przed burzą… teraz czas na okres wydarzeń, eventów, inspiracji i spotkań. Ciekawe, które przyjaźnie, biznesy i relacje to przetrwają. Ostatnia szansa, bo po ciszy, przychodzi „nowe”…
Krzysztof Celuch
O AUTORZE
DR KRZYSZTOF CELUCH MBA, DBA – profesor akademicki oraz konsultant biznesowy. W 2018 r. założył firmę Celuch Consulting pomagającą organizacjom i przedsiębiorstwom w obszarach zarządzania, komunikacji i motywacji, rozwoju biznesu, w szczególności w odniesieniu do przemysłu spotkań (event marketingu). Jest także adiunktem na Wydziale Nauk Ekonomicznych i Zarządzania Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu oraz profesorem w FH Salzburg. Jako pełnomocnik rektora ds. współpracy z biznesem w Szkole Głównej Turystyki i Hotelarstwa Vistula organizuje studencką konferencję IMEX-MPI-MCI Future Leaders Forum Warsaw oraz opiekuje się Studenckim Kołem Naukowym 2B. W latach 2009-2017 był kierownikiem Poland Convention Bureau Polskiej Organizacji Turystycznej oraz autorem raportu „Przemysł spotkań i wydarzeń w Polsce". Od 2014 r. prowadzi badania dotyczące wpływu ekonomicznego przemysłu spotkań na gospodarkę Polski „Poland Events Impact" – publikacja ukazała się w 2015 oraz 2020 r. Jako jedyny Polak jest akredytowanym trenerem MPI Global Training, Travelife czy EventCanvas oraz posiada certyfikacje CMM, CITE, CIS, HMCC, CED. To założyciel i pierwszy prezes MPI Poland, były członek zarządu MPI (2012-2016), członek zarządu MPI Foundation, a w latach 2020-2021 przewodniczący regionu EMEA w MPI Foundation.